Witajcie w niesamowitej podróży przez urocze zakątki Czarnogóry! To opowieść o czterech dniach pełnych przygód, pięknych krajobrazów i niezapomnianych wrażeń. Bohaterkami tej wyprawy są: Basia, Krysia, Sylwia i ja - Alicja 🙂 Zostawiam tu dla Ciebie kilka praktycznych wskazówek i informacji o opłatach.
Przylot z Gdańska do Podgoricy
Wypożyczamy samochód na lotnisku w Podgoricy i wyruszamy w drogę pełne entuzjazmu i gotowości do odkrywania tego malowniczego kraju. Pierwszym, krótkim (jest już po 18:00) przystankiem naszej podróży jest urokliwe miasteczko Budva, gdzie piękne plaże spotykają się z historycznym urokiem starego miasta. Szum fal, widok na miasto po zachodzie słońca sprawia, że odpływamy myślami...
Jest już ciemno jak wyruszamy z Budvy i kierujemy się na nasz pierwszy nocleg w okolicach Kotoru - do małej wioski Donji Stoliv.
Dzień 1 Kotor - Góra Św. Jana - bonus pyszne małże
Po obowiązkowej porannej kawie kierujemy do Kotoru - droga snuje się zakrętami przy samej Zatoce Kotorskiej, pomiędzy zabytkowymi, uroczymi kamienicami, niekiedy jest tak wąsko, że auta mijają się na milimetry. Parkujemy kawałek przed starym miastem i rozpoczynamy zwiedzanie Kotoru od przekroczenia bramy Południowej. Spacerujemy po labiryntach uliczek, a potem skręcamy na szlak w górę, by podziwiać widoki z twierdzy św. Jana. Wejście na szlak kosztuje 15euro od osoby dorosłej. Na szlaku poczujecie ducha przeszłości i urok tego miejsca. Na samym szczycie ukazuje się niesamowita panorama: góry, woda i tym jej perła - Kotor.
Po intensywnej wycieczce mamy ochotę na lokalną kuchnię - wcześniej wygooglowana - Luka's Oyster farm. Podają świeże ostrygi i małże w pysznym sosie - palce lizać! W połowie drogi do następnego celu robimy sobie przerwę na nocleg w miejscowości Nikšic.
Dzień 2 Jezioro Pivsko - P14 - Durmitor - Czarne Jezioro - Most na rzece Tara
Z rana wyruszamy w głąb kraju, kierując się w stronę Parku Narodowego Durmitor, gdzie czekają na nas niezwykłe widoki, górskie szlaki i przyrodnicze cuda. Po drodze do Parku zatrzymujemy się, by podziwiać turkus sztucznego jeziora Pivsko. Stąd zaczyna się wspinaczka samochodem serpentynami, poprzez skały - Basia ma już ich dość oraz tych wszystkich przepaści !
Trasa P14 - Park Narodowy Durmitor
Pivsko-Zabljak droga P14, to trasa panoramiczna około 57km, czas przejazdu serpentynami wynosi ponad 1h (może być długo dłużej jak nie oderwiesz wzroku od widoków). Po kilku kilometrach krajobraz dramatycznie się zmienia. Durmitor skąpany jest wciąż w białym puchu (jest to ostatni tydzień kwietnia 2024). Widok jest tak niesamowity, aż trudno uwierzyć, że jest prawdziwy. Zdjęcia nie oddają i tak tego piękna, a zatrzymywałyśmy się co kawałek. Przejazd przez Durmitor do Zabljak niestety okazuje się niemożliwy, 3 kilometry przed końcem szlaku śnieg sięga kolan i kilka aut przed nami nie może się z niego wydostać - my zawracamy w asyście lokalnej firmy oferującej rafting - Panowie bardzo mili i pomocni! Żeby dostać się do Zabljak musimy nadrobić ponad 100km, zamiast 3km - mimo wszystko warto było.
W drodze robimy przystanek na pyszne jedzenie, polecamy jagnięcinę w Restoran Moje selo | Šavnik
Czarne Jezioro
Docieramy do Żabljak - celem jest Crno Jezero. Zostawiamy pojazd przed wejściem do parku - uiszczamy opłatę 3euro od osoby. Nad jezioro prowadzi droga asfaltowa z pasem dla pieszych, wzdłuż której rosną majestatyczne sosny - piękne wprowadzenie do panoramy jeziora na tle gór - Bobotov Kuk (2523 m). Dookoła jeziora prowadzi 5km przyrodniczy szlak pieszy, w pewnym momencie wznosi się dość wysoko, ale jest osiągalny dla każdej sprawnej osoby. Na trasie spotykamy tylko dwie pary, można usiąść gdziekolwiek i pomedytować. Po spacerze można wypić kawę i coś zjeść, jest tu restauracja.
Rzeka Tara
Przed nami ostatni etap podróży dnia drugiego - zmierzamy w kierunku mostu na rzece Tara. Most jest tak wysoki, że Basia nie wysiada z samochodu, aby na niego wejść, ba! nawet nie patrzy przez okno! Piękny kolor turkusu na tle młodych zielonych liści urzeka każdą z nas. Na moście wieje, mimo to czuję się pewnie po nim stąpając. Pogoda się popsuła, zaczyna padać, ale i tak mamy dużo szczęścia, ponieważ pogoda wciąż nam dopisuje. Po dniu pełnym wrażeń i przygód, zatrzymujemy się na nocleg w malowniczym domku, gdzie gościnność lokalnych mieszkańców sprawia, że czujemy się jak w domu.
Dzień 3 Góry Przeklęte - Oko Skakavice - Dolina Grebaje
Ostatni dzień naszej niezwykłej podróży to wizyta w Górach Przeklętych, gdzie tajemnicze lasy i dzikie krajobrazy przyciągają odkrywców z całego świata. To idealne miejsce na zakończenie naszej podróży, zanim ruszamy w drogę powrotną. W punkcie informacji turystycznej próbowałyśmy się dopytać o najpiękniejsze miejsca do zobaczenia. Pracownik okazuje się nowy na stanowisku, nie ma też map ze szklakami, a i po angielsku też niestety nie mówi. Mimo wszystko udaje nam się uzyskać informacje od innego pracownika telefonicznie 🙂 Panowie stanęli na wysokości zadania.
Dolina Ropojana - Oko Skakavice - wodospad Grlja
Jedziemy do wsi Vusanje, stąd idziemy w głąb doliny Ropojana. Po drodze mijamy wodospad Grlja. 2 km dalej docieramy do znaku z napisem Oko Skakavice. Schodzimy w lasek i po minucie ukazuje nam się jeziorko - które jest źródłem. Z głębokości ośmiu metrów na powierzchnię wypływa krystalicznie czysta woda, zimna jak lód (około 4,5 – 5 stopni C). Woda jest tak przejrzysta, że na dnie widać każdy kamień, niesamowicie turkusowy kolor przyciąga wzrok. Po drodze z doliny Ropojana wpadamy na pyszną kawę w lokalnej restauracji, o dziwo nie ma menu, ale ceny są bardzo niskie. Przykładowo kawa 0,70 euro.
Dolina Grebaje
Nasz kolejny kierunek w Górach Przeklętych zgodnie ze wskazówkami panów z informacji turystycznej to Dolina Grebaje. Zanim dotarliśmy na miejsce startu musieliśmy uiścić opłatę w wysokości 3euro za wstęp do Parku Narodowego Prokletije. W dolinie Grbaja jest bardzo dużo znaków na szlaki w różne kierunki. My wybrałyśmy krótki szlak bez wzniesień do podnóża gór w głąb doliny. Łąki w dolinie są usłane różnymi kolorowymi kwiatami i ziołami, których zapach unosi się w powietrzu. Wysokie góry otaczają nas z każdej strony, jakby chciały na zawsze nas tu zatrzymać, wrażenie jest nie do opisania. Na końcu szlaku znajdujemy ławki i korzystamy z nich by chłonąc piękno Gór Przeklętych.
Czas wracać - w Gusinje zajeżdżamy do restauracji z pyszną tanią kawą, w której byłyśmy wcześniej -MountainView Resort. Jedzenie jest pyszne i w super cenie. Za obiad 4 osoby z napojami zapłaciłyśmy około 38euro (dwie duże pizze, dwa zestawy z rybą, lemoniada, %). Ps. z uwagi na to, że w większości lokalni mieszkańcy to muzułmanie nie podają tu wieprzowiny. Na ulicach Gusinje ciężko też spotkać kobietę, na krzesełkach przy lokalach siedzą tylko mężczyźni. Na zdjęciu: meczet w Gusinje, większość mieszańców miasta jest wyznania muzułmańskiego
A teraz najlepsza część - namierzając w GPS nocleg korzystamy z map offline. Wyjeżdżamy z Gusinje i kierujemy się na drogę numer M9, w miejscowości Andrijevica są roboty drogowe w kierunku w którym palujemy jechać, dwóch robotników wskazuje nam, że dobrze jedziemy, że wszystko OK. Po kilku kilometrach serpentynami w górę (dobra godzina drogi) natykamy się na ogromną wywrotkę i kolejnego pracownika robót drogowych. Po rozmowie okazuje się, że na razie droga nie jest przejezdna, przed nami kończą prace, potrwa to jeszcze około pół do godziny. OK, to czekamy, w końcu zostało już tylko pół trasy do pokonania. Sylwia musi zaparkować auto na skraju przepaści - każda z nas ma nogi jak z waty, nawet ja. Po godzinie przyjeżdża kolejna wywrotka i słyszymy jak pracownicy zaczynają rozmawiać, wyłapuję jedno słowo, które mówi wszystko - nie ma przejazdu, trzeba zawracać.... Jest już po 19:00, słońce w górach zachodzi szybciej. Wywrotka prowadzi nas w dół, dzięki czemu przejazd po zboczach jest szybszy. Rozstajemy się z kierowcą wywrotki, który na koniec tłumaczy nam, jak jechać dookoła - tak nam to długo i zawile tłumaczył, że straciłyśmy nadzieję za powrót, a w szczególności te kobiety z tyłu, co chciały już prosto na lotnisko jechać 😀 W drodze okazuje się wszystko proste i zgodnie w mapami google. Jestem zmęczona, zła i zestresowana, te dwie kobiety z tyłu marudzą jak dzieci 🙂 Na szczęście droga jest już prosta i szeroka. Do noclegu docieramy tak późno, że rezydenta myślała, że już nie przyjedziemy. Zasypiamy nie wiadomo kiedy, żeby wcześnie rano wstać.
Dzień 4 Wylot z Podgoricy
Z rana nasz domek topi się we mgle, Sylwia rusza na wstecznym i ... bum! Nasz zderzak, jak sama nazwa wskazuje zderza się z niewidzialną ścianą jakiejś szopy. Na szczęście wszystko na swoim miejscu i ruszamy na lotnisko. W Podgoricy znajdujemy market, w którym obowiązkowo kupujemy lokalne słodycze, które upychamy w nasz bagaż podręczny. Jeszcze tylko wjazd na stację paliw i zaraz jesteśmy na parkingu lotniska.
Cztery dni spędzone na odkrywaniu Czarnogóry to tylko wstęp do tego, co ten fascynujący kraj ma do zaoferowania. Nasza podróż jest pełna niezapomnianych wrażeń, pięknych widoków i spotkań z niezwykłymi ludźmi, które pozostaną w naszej pamięci na zawsze.
Przydatne informacje:
- w restauracji zapłacisz tylko gotówką, nie korzystają z terminali
- w małych miejscowościach słabo znają angielski
- możesz korzystać z map google offline, ale warto odpalić czasem online (ominęłaby nas dodatkowa trasa z Gusinje)
- szukając noclegów korzystam z Airbnb - za 4 noclegi zapłaciłyśmy łącznie 933zł
- samochód z pełnym ubezpieczeniem 280zł zadatek, 90euro płatne na lotnisku - około 670zł za 4 doby wypożyczalnia Czarnogóra
- na Góry Przeklęte zarezerwuj sobie kilka dni - ja muszę tam wrócić i wejść na szlaki!
- ludzie są wspaniali, pomocni
- jedzenie w restauracjach jest przepyszne i tańsze niż w Polsce
- daj znać w komentarzu czy uważasz mój artykuł za przydatny, a może masz jakieś cenne rady 🙂
Dlaczego Montenegro?
Czarnogóra to kraj o niezwykłym uroku, pełen malowniczych krajobrazów, bajecznych plaż, górskich szlaków i urokliwych miasteczek. Jeśli zastanawiasz się nad wyjazdem do tego fascynującego kraju, oto kilka powodów, dla których warto go odwiedzić:
- Przyrodnicze cuda: Czarnogóra zachwyca różnorodnością krajobrazów – od górskich szczytów po piękne wybrzeże Adriatyku. Park Narodowy Durmitor, Jezioro Szkodarskie (tem nsa nie było) czy Zatoka Kotorska to tylko niektóre z miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć.
- Malownicze plaże: Wybrzeże Czarnogóry to prawdziwy raj dla miłośników słońca i plażowania. Od tętniącej życiem plaży w Budvie po urokliwe zatoczki wokół Zatoki Kotorskiej, każdy znajdzie tu coś dla siebie.
- Bogata historia i kultura: Czarnogóra ma długą historię, która widoczna jest w jej architekturze, sztuce i tradycjach. Stare miasta, twierdze, cerkwie i muzea są świadectwem bogatej przeszłości tego kraju.
- Przyjazna atmosfera: Czarnogóra słynie z gościnności swoich mieszkańców. Tutaj zawsze poczujesz się mile widziany, a lokalni ludzie chętnie podzielą się z Tobą swoimi zwyczajami, tradycjami i historią.
- Aktywny wypoczynek: Dla miłośników aktywnego wypoczynku Czarnogóra oferuje mnóstwo możliwości. Możesz wybrać się na wędrówkę po górach, nurkowanie w krystalicznie czystych wodach Adriatyku, czy też rafting na rwących rzekach.
Nie ważne, czy jesteś miłośnikiem przyrody, historii, czy po prostu chcesz wypocząć na pięknych plażach – Czarnogóra ma wszystko, czego potrzebujesz, by spędzić niezapomniane wakacje. Nie czekaj dłużej – zaplanuj swoją podróż do tego uroczego kraju już dziś! I podziel się zdjęciami w komentarzu!
Szczęśliwej podróży!